Gdy dokucza jesienna melancholia i chandra się wynurza z każdego kąta pokoju warto sięgnąć po pisarza, który przeniesie czytelnika w zupełnie inny wymiar i spowoduje, że wróci radosny nastrój i dobry humor. Wojciech Cejrowski gwarantuje świetne samopoczucie.
Pamiętam z dzieciństwa, gdy razem z kolegami z podwórka próbowaliśmy swych sił, jako wielcy odkrywcy i nietuzinkowi podróżnicy. Budowaliśmy wspólnie szałasy w samym sercu Parku Szczytnickiego we Wrocławiu i udawaliśmy, że właśnie zdobywamy kolejny kontynent dla dobra nauki i cywilizacji. Czasem zdarzało się, że dla dobra nauki a może raczej z racji tego, że domach nie było nas całymi dniami próbowaliśmy odkrywać, co takiego jadalnego park skrywa przed odkrywcami.