Robert Kviby: Skorumpowani. Niemożliwe, aby było prawdziwe

07ce5716efOkazuje się, że w każdym przysłowiu tkwi ziarnko prawdy. Nawet w tym, że najciemniej jest pod latarnią. Tym razem mrok spowił Szwecję pozbawiając ją przy okazji słuchu coraz mowy. Niemożliwe, aby było prawdziwe. A jednak…

Wydawać by się mogło, że Skandynawia to kraina surowa, dzika, majestatyczna, ale naturą rzeczy przez swoje twarde warunki, taka pierwotna i prawdziwa. Zwłaszcza Szwecja, nastawiona na obywatela, ze swoją polityką prorodzinną, która stanowić może o jej pewnego rodzaju cnotliwości na tle innych krajów. I nagle na tej scenie pojawia się napisana na faktach książka Roberta Kviby: Skorumpowani, po przeczytaniu, której Szwecja nigdy już nie będzie wydawać się czytelnikowi dziewicza.

Dla policji to sprawa zupełnie marginalna. Do tak zwanego zamknięcia. Co prawda zabójstwa prostytutek są niezwykle brutalne, ale to przecież jeszcze nie argument, żeby z tego powodu wszczynać larum i nagłaśniać sprawy w mediach. Zwłaszcza w takim kraju, jak Szwecja. Ot zapewne jakiś klient przesadził z przemocą i raz na jakiś czas przydarzył się śmiertelny wypadek podczas miłosnych perwersyjnych igraszek. Nic wielkiego.

Dla Annie Lander, sztokholmskiej dziennikarki sprawy tych morderstw nie są jednak błahe. Wbrew decyzji swoich przełożonych prowadzi prywatne śledztwo. Dziwi ją niezmiennie fakt, że policja nie rozmawiała z żadną z koleżanek zamordowanych prostytutek. Po nitce powoli zaczyna docierać do kłębka. Trop wiedzie do jednego z najbardziej ekskluzywnych klubów dla VIPów w mieście. Tym samym do szwedzkiej tzw. śmietanki towarzyskiej.

Jednak nic nie jest takie proste w śledztwie Annie. Po podstępnie przez nią zamieszczonym artykule w swojej gazecie na temat osób powiązanych ze zbrodniami, w obowiązkach zawiesza ją redaktor naczelny gazety. Dodatkowo ktoś ze sfer, które tropi dziennikarka czuje się zagrożony całą tą sytuacją. Prowadzone na własną rękę śledztwo nie jest łatwe dla kobiety w zaawansowanej ciąży, której w dodatku kompletnie nie układa się związek z partnerem.

Mimo tego Annie nadal drąży temat. Ustala, że grupa najbardziej wpływowych ludzi w państwie ma bardzo nietypowe hobby związane z kobietami. Powoli odkrywa coraz większe tajemnice, co dla niej samej okaże się bardzo bolesnym doświadczeniem, gdy porwana, torturowana i gwałcona(w ciąży!) przeżyje dramatycznie upokarzające piekło. Przy okazji dowie się prawdy o sobie samej i o niewyjaśnionym do tej pory zabójstwie jej matki.

Powieść Roberta Kviby nie czyta się wcale lekko. Napisana, co prawda lekkim piórem, ale ani trochę nie jest łatwa w odbiorze. Skłania do rozmyślań i wielu głębokich refleksji.  W dodatku oparta na faktach opowieść o skorumpowanej elicie w kraju, który wydawać by się mógł wzorem do naśladowania dla innych jest, jak drążący owoc robak. Z wierzchu owoc wygląda cudownie, w środku to zgniła breja, przeżarta przez pasożyty.

Przyznam, że nie spodziewałem się książki aż tak dobrej. Wstrząsającej, to prawda, ale niezwykle prawdziwej, gdzie autor z nieskrywanym bólem i jakby ze wstydem opowiedział pewną historię, która mogłaby wydarzyć się wszędzie, ale nie w Szwecji. A jednak wydarzyła się właśnie tutaj. Polecam gorąco.

 

Książkę poleca: Wydawnictwo Albatros. A Kuryłowicz

Autor: Robert Kviby

Tytuł: Skorumpowani

Wydawnictwo: Albatros

Data wydania: Lipiec 2014

Stron: 400

Dodaj komentarz